Przez bardzo częste mycie rąk (bo tego wymaga wykonywany przeze mnie zawód kucharza) doprowadziłem swoje dłonie do strasznego stanu - były wiecznie przesuszone, popękane i szorstkie. Każdego wieczoru kremowałem je mocno nawilżającymi, regenerującymi i odżywczymi kremami do rąk, ale pomogły mi one tylko w niewielkim stopniu. Odżyły dopiero wtedy, gdy żona przyniosła mi zakupiony w aptece krem do suchych dłoni Lipikar La Roche-Posay. Polecam stosować jego grubszą warstwę na noc, naprawdę działa!